Orlęta Łuków poniosły porażkę 1:5 z rezerwami Górnika Łęczna. Mecz odbywał się na boisku w Łazach, gdyż murawa na stadionie w Łukowie nie nadaje się do gry w piłkę nożna. Orlęta zajmują trzecie miejsce od końca, a sytuacja robi się nieciekawa.
Wczoraj w Łazach odbyło się kolejne spotkanie ligowe łukowskich Orląt. Pomimo obaw, że z uwagi na sytuację pandemiczną w kraju pojedynek zostanie odwołany, to jednak ostatecznie udało się mecz rozegrać. Faworyzowani goście w trakcie spotkania udowodnili, że ich pozycja w tabeli nie jest przypadkowa. Choć porażka zasłużona, to jednak momentami gra łukowskich Orląt nie wyglądała tak źle, jak wskazuje to wynik. Żałować można kilku sytuacji, w których można było zachować się inaczej. Szkoda przede wszystkim czasu pomiędzy 40, a 60 minutą, bo te dwadzieścia minut jak się później okazało, były klucze. Honorową bramkę dla gospodarzy strzelił Szymon Łukasiewicz, który piłkę skierował do siatki głową po celnym dośrodkowaniu z lewej strony boiska.
Sytuacja w tabeli wygląda nieciekawie. Orlęta Łuków plasują się na trzecim miejscu od końca, znajdując się w grupie spadkowej i tracąc do bezpiecznej pozycji osiem oczek punktowych. Tabelę zamyka inna drużyna z Ziemi Łukowskiej, czyli Bizon Jeleniec.
Orlęta Łuków – Górnik II Łęczna 1:5
Orlęta: Kuźma, Jemioł, Rybka, Jaworski, Siemieniuk, Łukasiewicz, Machniak, Szustek, Lipiński, Kaliński, Sowisz.
Górnik: Kostrzewski, Tomasiak, Kocyła, Duda, Kołaczkowski, Szałachowski, Stasiak, Fiedeń, Pedrun, Zagórski, Obroślak.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis