Radni ujawniają: burmistrz Łukowa przyznał nagrodę pieniężną własnej żonie

Radni Robert Dołęga i Leonard Baranowski od końcówki ubiegłego roku dopytują o nagrody pieniężne w magistracie i jednostkach podległych. Na te pytania, w powściągliwy sposób, odpowiedział burmistrz Piotr Płudowski. Wciąż nie znamy wysokości nagród, jednak wiemy, że burmistrz przyznał nagrodę pieniężną m. in. własnej żonie.

Każdego roku burmistrz Łukowa z okazji Dnia Edukacji Narodowej przyznaje nagrody uznaniowe dla nauczycieli i dyrektorów placówek oświatowych, którzy podlegają pod miejski magistrat. – Jest to już tradycja w wielu samorządach, także w naszym – komentuje radny Robert Dołęga. – Dotychczas taka lista była jawna. Podawana była na stronie Miasta lub przez lokalne media podczas uroczystości 14 października, gdy nauczyciele świętowali Dzień Nauczyciela. Zawsze był to powód do chluby. Tym razem, być może z powodu obostrzeń spowodowanych pandemią, radni i mieszkańcy nie mogli poznać listy nagrodzonych nauczycieli – zastanawia się radny Dołęga. Podkreśla on, że sposób przyznawania nagród jest ściśle określony i nigdy nie budził większych emocji. Do teraz.

– Niestety na dwa pytania, które dotyczyły wysokości nagród i personaliów osób, które je dostały, otrzymaliśmy jedynie zdawkową listę imion i nazwisk. Nie udało się otrzymać informacji od burmistrza, kto ile konkretnie pieniędzy otrzymał. Dla mnie i radnego Leonarda Baranowskiego to ogromne zaskoczenie. Uważaliśmy, że skoro burmistrz Piotr Płudowski przystąpił do wyborów z hasłem na ustach „po pierwsze uczciwość”, to poda nam te dane bez żadnego problemu – nie kryje swojego zdziwienia zachowaniem szefa magistratu radny Robert Dołęga.

Emocje wśród radnych wzbudził również fakt, że wśród zaledwie 15 nauczycieli z całego miasta nagrodę pieniężną (niewiadomej wysokości) otrzymała m.in. żona burmistrza Piotra Płudowskiego. Jako jedyny nauczyciel z miejskiej ,,trójki”. W odpowiedzi do radnego Roberta Dołęgi burmistrz Piotr Płudowski wyjaśnia, że nagrody przyznał on w oparciu o wnioski dyrektorów poszczególnych szkół, a w przypadku nagrody dla dyrektorów, opinią Wydziału Edukacji Urzędu Miasta.

Burmistrz Piotr Płudowski przyznając nagrodę żonie nie naruszył co prawda żadnego przepisu prawa, jednak pod znakiem zapytania postawił fakt, czy nie naruszył przepisów etyki i dobrego smaku. Radni podkreślają, że w samorządach w całym kraju włodarze miast nie podejmują takich decyzji, tak samo jak dyrektorzy poszczególnych jednostek przyznając nagrody pracownikom, nie przyznają ich sobie. Radni podkreślają, że zwłaszcza burmistrzowi, który obiecywał, że będzie kierował się zasadami uczciwości i jawności, to zachowanie zwyczajnie nie wypada.

red.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*